Informujemy, że w najbliższych godzinach
br. mogą nastąpić utrudnienia w dostępnie do galerii w związku z pracami konserwatorskimi.

Janusz Saługa i Przyjaciele - koncert

Serdecznie zapraszamy na niezwykły koncert:

Janusz Saługa waraz z Przyjaciółmi śpiewa wiersze ks. Jana Twardowskiego

29 października po Mszy Świętej o godz 19:00

Koncert Janusza Saugi z Przyjacimi2

Więcej o koncercie....

Ks. Twardowski – „Jeśli jest noc musi być dzień”.(2012)

W maju 2012 roku spotkałem Rafała Kossakowskiego z którym przez kilka ostatnich lat pracowałem w PMDK w Trzebini. Wielokrotnie zapraszał mnie do swojego studia nagraniowego i w końcu w czerwcu 2012 roku, gdy miałem gotowy materiał na płytę nadarzyła się do tego doskonała okazja. W ciągu tygodnia nagraliśmy ok. 20 piosenek do wierszy ks. Jana Twardowskiego, z których ostatecznie 13 umieściłem na płycie „Jeśli jest noc musi być dzień”.

Historię mojego spotkania z poezją ks. Twardowskiego umieściłem na zakładce płyty:

„ Raz w życiu spotkałem ks. Jana Twardowskiego bezpośrednio. Było to w okresie studiów (prawdopodobnie jesienią 1986). Kościół „Arka” w Krakowie - Bieńczycach wypełniony był po brzegi, a ks. Jan cichym, spokojnym głosem czytał swoje wiersze. W prostocie treści i formy było coś urzekającego, nic więc dziwnego, że po ostatnim wierszu oklaskom nie było końca. Tak wyglądał mój pierwszy kontakt z Jego poezją.

Bardzo chciałem osobiście poznać ks. Twardowskiego i po latach Opatrzność dała mi ku temu okazję. Zbigniew Ważydrąg - krakowski malarz i poeta, odwiedzał ks. Jana w Warszawie regularnie. „Jeśli chcesz to jedź ze mną, ks. Jan na pewno się ucieszy”. Niestety brakło mi odwagi, - „..po co chcesz księdzu zawracać głowę, zabierać czas, a jak staniesz przed nim to co mu powiesz??” – zaczęły krzyczeć kompleksy. Może dzisiaj żałuję tej nieśmiałości, może w sprawach ducha warto być troszeczkę nachalnym? A przynajmniej korzystać z podanych na tacy pomyślnych okoliczności.

Autora zbioru „Nie przyszedłem pana nawracać" poznawałem poprzez Jego wiersze ale pewnego dnia, buszując po miejskiej bibliotece, natrafiłem na Jego „Autobiografię”. Czytając ją zrozumiałem w mgnieniu oka, że takie życie nie może rodzić złych owoców. Wiersze ks. Jana Twardowskiego nie są owocami, są kwiatami, które nieustannie zakwitają i wciąż dają nowe owoce. Tak było w moim życiu gdy Jego wiersze niosły światło nadziei w najmroczniejsze myśli, budziły wiarę i miłość w najciemniejszych zakamarkach duszy, pozwoliły przetrwać trudne dni.

Wierzę, że poprzez tę płytę może ktoś sięgnie do wierszy, a poprzez wiersze do „ Autobiografii”, a stamtąd już blisko do Nieba, do odkrycia Boga, naszego Boga, Źródła Miłości i Miłosierdzia. Każdy człowiek jest bezcenny w oczach Pana. Niech Pan Ci błogosławi drogi słuchaczu”..

Janusz Saługa